Previous
Next

„Wioska pod wodą”. Reportaż o zatopionych Starych Maniowach

W tym roku minęło 26 lat od momentu zalania Doliny Dunajca i powstania Jeziora Czorsztyńskiego. W skutek budowy nowego zbiornika wodnego, który jak się bardzo szybko, bo już podczas powodzi w 1997 roku okazało jest niezwykle potrzebny zalaniu uległy wieś Stare Maniowy i część Czorsztyna. W przeważającej mierze przed zalaniem drewniane zabudowania zostały rozebrane a mieszkańcy przesiedleni zostali do Nowych Maniów i Czorsztyna Nadzamcze. Żal towarzyszący opuszczeniu domostw w niektórych z mieszkańców, zwłaszcza tych ze starszego pokolenia trwa do dziś. Mieszkańcy Starych Maniów do dziś wspominają swoją wioskę i tęsknią za czasami kiedy w niej mieszkali.

W ubiegłym roku, w 25. rocznice zalania Starych Maniów powstał reportaż autorstwa Moniki Chrobak z Programu I Polskiego Radia zawierający historie wysiedlenia i wspomnienia mieszkańców dawnej wsi. Starsi mieszkańcy wspominają czasy gdy mieszkali w Starych Maniowach i opowiadają jak wyglądało wówczas życie na wsi, a młodsze pokolenie urodzone w latach 70. XX w. (Marek Wojtaszek i Katarzyna Dobrzyńska) zainteresowane lokalną historią i tradycją opowiada o tym jak starają się ocalić dla następnych pokoleń wspomnienia i pamiątki po Starych Maniowach.

Widok z Brzegów na południowy wschód. Na pierwszym planie owce Sikorów. W tle remiza i mleczarnia. Centralnie na środku piwniczka, od której rozpoczyna się spacer wzdłuż słynnej już dziś uliczki z piwnicami.

„Przed nami jest jezioro, ale 50 lat temu, jak by Pani tu stanęła to po przekątnej byłaby piekarnia, po prawej stronie był kościół, tam teraz jest krzyż na pamiątkę tego kościoła. Za piekarnią był dwór i obok dworu mieszkała moja babcia” – rozpoczyna opowieść o Starych Maniowach w reportażu Katarzyna Dobrzyńska.

„Ostatni mieszkańcy przenosili się z Maniów w ostatniej chwili w przededniu zalewania. Tu była taka starsza Pani Stolarczykowa, która praktycznie prawie że siła trzeba było stamtąd wywozić, z tego jej dom, bo to musiało być wyburzone i wyrównane pod dno jeziora. Chociaż ona mówiła że ona tam umrze i żeby ją zostawić” – opowiada inny mieszkaniec Maniów.

Jak wspominają najstarsi mieszkańcy Starych Maniów niektórych trzeba było wziąć niemal podstępem i np. wezwać w jakiejś sprawie do Czorsztyna a w tym czasie rozebrano jego chałupę. Ci którzy wybudowali wcześniej domy w Nowych Maniowach poprzeprowadzali się i nie czekali do ostatniej chwili przed zalaniem w starym miejscu.

Ludzie w reportażu m.in. Maria Bednarczyk, Józef Łukaszczyk i Stanisław Sukiennik wspominają zarówno swoje dzieciństwo, drogę do szkoły w Starych Maniowach, gorący chleb z piekarni przy dworze jak i pracę na roli, szycie worków na grule (ziemniaki) , tkanie płótna, prace gospodarskie, prace w lesie, kąpielach w Dunajcu.

Budowa Nowych Maniów rozpoczęła się w 1975 roku. „Ludzie starsi protestowali, nie chcieli zmian. Byli przyzwyczajeni do poprzedniego życia. Przeprowadzka na nieco wyżej położony teren rozpoczęła się w latach 70. ubiegłego wieku. Do przesiedlenia zakwalifikowano 363 z 385 istniejących wówczas domów, do tego przeniesiono lub odtworzono cmentarz, trzy kaplice i budynki użyteczności publicznej. Niestety na nowym miejscu nie można było budować domów w góralskim stylu. Projekt był narzucony z góry” – można przeczytać w zapowiedzi do reportażu na stronie Polskiego Radia.

I ta kamienna wieś , „Ni to wieś ni to miasto” jak później mówiono na Nowe Maniowy nie była spełnieniem marzeń mieszkańców Starych Maniów. We wsi nie można było budować tradycyjnych domów w stylu góralskim, przy przeniesieniu na nowe miejsce mieszkańcy Starych Maniów nie mieli już tych samych sąsiadów co w starej wsi co odczuwali jako rodzaj straty. Mieszkańcy opowiadają o trudach budowy nowych domów w latach 70. XX, o odszkodowaniach za drewniane domy w Starych Maniowach.Wspominają tez o plusach nowej lokalizacji: domy z łazienkami, większymi wygodami, asfaltowymi drogami dojazdowymi. Przy przeprowadzce każdy co mógł zabrał z dawnej wsi. Jeden zegary, inny obrazy, przedmioty codziennego użytku. Dziś te rzeczy przypominają o dawnej wsi i czasach kiedy w niej mieszkało blisko 2 tysiące osób.

Zbiornik w Czorsztynie – Niedzicy napełniono ostatecznie w 1997, podczas powodzi tysiąclecia. Wypełnił się on w ciągu kilkudziesięciu godzin, a nie jak zakładano w normalnych okolicznościach 2 lat. Pod wodą znalazły się zarówno Stare Maniowy jak i Stary Czorsztyn.

Dziś znajdujące się pod wodą wioski można oglądać już tylko na archiwalnych fotografiach które znajdują się na stronach staryczorsztyn.pl i staremaniowy.pl

Całość reportażu można wysłuchać pod poniższym linkiem:

https://jedynka.polskieradio.pl/artykul/3078135,Wioska-pod-woda-Reportaz-Moniki-Chrobak-POSLUCHAJ

fot. staremaniowy.pl

Przeczytaj także:

Shares
Previous
Next