Sam chciał się podwieźć do domu taksówką

Nietrzeźwy 30-latek wsiadł za kierownicę taksówki, odjechał bez zgody właściciela pojazdu i uderzył w ogrodzenie posesji. Mieszkaniec Ostrowska działał w recydywie i grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat. Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na 3 miesiące.

W Nowy Rok około godziny 4 taksówkarz przyjechał do Ostrowska po klientów. Przejeżdżając jedną z ulic zobaczył znanego mu 30-latka. Kiedy zatrzymał swój samochód, ten wsiadł na miejsce pasażera z żądaniem, aby zawieźć go pod wskazany adres. Na nic zdały się tłumaczenia taksówkarza, że przyjechał po klientów i w pierwszej kolejności to ich musi odwieźć. W pewnym momencie kierowca wysiadł z samochodu i podszedł do siedzącego na miejscu pasażera mężczyzny. Wtedy ten przesiadł się szybko na miejsce kierowcy i zaczął cofać, a po chwili uderzył taksówką w ogrodzenie posesji. Poszkodowany taksówkarz wezwał Policję. Po chwili zjawił patrol prewencji się na miejscu. Kiedy policjanci zaczęli analizować przebieg zdarzenia, pijany 30-latek zaczął uciekać wbiegając na teren jednej z posesji, gdzie jednakże błyskawicznie został zatrzymany i przewieziony do komendy. Badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu zatrzymany został przesłuchany i usłyszał zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdu oraz kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości.

30-latek działał w recydywie. Prokurator z Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu biorąc pod uwagę przeszłość zatrzymanego i liczne interwencje z jego udziałem, wystąpił z wnioskiem do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat.

źródło: Małopolska Policja

Shares